14 kwi 2021

6. Coco (2017)


Może i bajek nigdy nie było dużo, ale tą musiałam tu umieścić :)
Wszystko zaczyna się od krótkiego wyjaśnienia, co się stało, że rodzina Miguel'a nienawidzi muzyki. Miguel to utalentowany muzycznie dwunastoletni chłopiec, który ze swoim talentem kryje się po różnych zakamarkach. Pewnego dnia postanawia otwarcie powiedzieć o wszystkim rodzinie. Spodziewał się innej reakcji, ale jego babcia (córka tytułowej Coco) rozwala jego gitarę. Zdesperowany chłopiec chcąc wystąpić na scenie przed ludźmi kradnie gitarę Ernesto de la Cruz'a (legenda muzyki). Jedno szarpnięcie strun przenosi go do innego świata. Jedynym wyjściem, żeby się wydostać jest dostać błogosławieństwo. Udzielić mu go może tylko rodzina, ale mama Coco (praprababcia Miguel'a) daje warunek, że nigdy więcej chłopak nie zagra. Wyrusza więc on w poszukiwanie swojego prapradziadka. 

W zasadzie więcej nie mogę zdradzić, bo to już spoiler. Ale bajka ma piękny przekaz. Wzrusza do łez (nawet moją mamę :D), więc z czystym sercem wystawiam tu ocenę 9,5/10









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz